Kamil
Nie lubię zwiedzać miast. I nie znoszę zimy. Styczniowy wypad do Paryża tylko mnie utwierdził w tym przekonaniu :) Dlaczego się zdecydowałam? Cóż. Nie mieliśmy planów na początek roku, słowo "Paryż" ludzie wymawiają z intrygującym namaszczeniem, a bilety lotnicze były tanie.
Spacer po mieście jest specyficzny. Mieszają się tu zabytkowa budowa z zaniedbanymi kamienicami, wielkimi skrzyżowaniami i wiszącymi reklamami. Most Aleksandra jest zdecydowanie wart spaceru - zarówno nim, jak i wokół niego. Przejście całą "prostą" przez ogrody Tuiliers zimą - bez szału. Ani trawy, ani liści na drzewach - pusto i ponuro. Nastroje ratują piękne kościoły, na które natknąć można się prawie w każdej uliczce. Katedra Notre Dame nie jest tak niezwykła, jak zwykło się ją opisywać, ale warto zobaczyć jej mroczne wnętrze :)
- Katakumby paryskie (Les catacombes de Paris). Koszt: 13 Euro. Przystanek metra: Denfort-Rocherau, linie: 4, 6.
- Sainte-Chapelle. Koszt: w cenie PASS
- Pantheon. Koszt: w cenie PASS
- Muzeum de Cluny. Koszt: w cenie PASS. Wystawy okresowe, 2-miesięczne. Nam zamiast średniowiecznych perełek trafiła się wystawa o tematyce.... jednorożców. Naprawdę :p Przystanek metra: Cluny-La Sarbonne.
- Muzeum sztuki nowoczesnej w Centre Georges Pompidou. Koszt: w cenie PASS. Baaaardzo nie warto tu wchodzić :p No chyba że ktoś jest miłośnikiem.
- LUWR. Koszt: w cenie PASS. 1/3 wystaw zajęła nam ok. 3 godzin. Do muzeum o tej porze (styczeń wieczorem) nie było w ogóle kolejek - pusto.
- LUWR: kolejne 3,0 godz. tylko na zwiedzaniu. Z rana już z 10 minut w kolejce przed wejsciem odstaliśmy.
- Wejście na łuk triumfalny (w cenie PASS)
- Wieża Eiffla: Trocadéro Gardens i Pola Marsowe. Koszt: Wstęp Bezpłatny. Stacja metra: Trocadevo.
- Plac Invalidów, Kościół Invalidów. Koszt: w cenie PASS
Naprawdę nie wiem, po co ludzie pchają się na wieżę Eiffla. Właściwie to nawet nie ma sensu pod nią przechodzić - najlepszy widok jest z naprzeciwka (Trocadéro Gardens, Place du Trocadéro). Wokół wieży oczywiście zbudowano 'zagrodę' - zapłacić trzeba nawet za samo podejście do konstrukcji, a kolejki są niesamowite. My przeszliśmy się tylko Polami Marsowymi, co też większego sensu nie miało - zwykła ścieżka wśród barierek przy trawnikach....
- Bazylika Najświętszego Serca (Sacre-Coeur) i wzgórze Montmartre. Autobusem nr 35. Wstęp: bezpłatny
- Czerwony Młyn (Moulin Rouge). Kolejny symbol Paryża zabudowany blokami, sklepami, i niedający się obejrzeć ze względu na ruch samochodowy dookoła.
- Plac Pigalle. Uwaga. Tu NIE MA kasztanów. Ścięte już kilka lat temu. Jest to zwykłe, brzydkie, szare skrzyżowanie.
Wzgórze pięknie wygląda z daleka, i jest również całkiem ładne z bliska. Sam kościół nie jest wyjątkowy, ale wąskie kamienne uliczki nadają uroku okolicy. Co do widoku na Paryż - cóż, ja widziałam szarą, bezkształtną masę blokowisk w deszczu. Co do mszy w bazylice - nie ma nawet liturgii pisanej w innym języku, niż francuski.
Przygotowanie się do wycieczki często zajmuje mi wiele godzin, a nawet dni ciężkich poszukiwań w internecie. Owocuje to tym, że nie muszę go tracić na miejscu i mogę dłużej cieszyć się urlopem bez zbędnych frustracji związanych z szukaniem wartościowych miejsc, próbą dojścia na najciekawszy szlak, lub znalezieniem najlepszej opcji parkingu. Zawsze doceniam miejsca w których informacje przekazane są rzetelnie, bez kolorowania faktów i płatnych promocji niejednokrotnie wprowadzając czytelnika w błąd i medialną iluzje. Jeżeli informacje, które tu znalazłeś(aś) okazały się dla Ciebie pomocne, zaoszczędziły Ci czas i doceniasz mój trud to zostaw pozytywny komentarz ;) Możesz także postawić mi kawę, co pomoże w utrzymaniu i prowadzeniu tego bloga :)
Dzięki! Do zobaczenia gdzieś w świecie!
Fascinated by new technologies and long journeys. A lover of good espresso and fresh coconut juice :)